W miejscowości Ogorzelec miał miejsce niebezpieczny wypadek. 18-latek dachował, po tym jak chciał uniknąć zderzenia ze zwierzętami. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
18-latek z Kamiennej Góry miał więcej szczęścia, niż rozumu. Gdyby nie nadmierna prędkość, może nie doszłoby do niebezpiecznego wypadku.
W nocy z 25 na 26 września, około godziny 2:00 policjanci z Kamiennej Góry zostali wezwani do zdarzenia drogowego, które miało miejsce na terenie miejscowości Ogorzelec. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce okazało się, że Audi, którym kierował 18-latek wypadło z drogi i dachowało. W środku znajdowało się jeszcze czterech pasażerów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Młody kierowca przyznał się do winy i wytłumaczył całą sytuację. Przyczyną dachowania oraz utracenia panowania nad pojazdem była nadmierna prędkość przez którą nie był w stanie prawidłowo zareagować, kiedy za zakrętem na drodze zauważył sarny. W wyniku gwałtownego manewru, 18-latek zjechał z drogi i dachował. Na szczęście, pomimo groźnie wyglądającego zdarzenia, nikt z czterech pasażerów nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Młody kierowca będzie miał prawdopodobnie ważną, życiową lekcję, którą zapamięta na długo i nie popełni więcej takiego błędu. 18-latek otrzymał wysoki mandat oraz 10 punktów karnych, a jego auto nie nadaje się do użytku.