W schronisku dla bezdomnych mężczyzn w Świdnicy znaleziono 500 kg przeterminowanego jedzenia. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, aby zbadać, czy doszło do narażenia życia i czy żywność była serwowana bezdomnym mężczyznom.
Według prokuratora Marka Rusina w schronisku w Świdnicy znajdowało się około pół tony przeterminowanych artykułów spożywczych, które nie nadawały się do jedzenia. Podczas inspekcji znaleziono przeterminowane produkty mięsne, pieczywo, kasze, mąki i owoce. W związku ze sprawą do prokuratury w Świdnicy wpłynęło zawiadomienie złożone przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Świdnicy.
Przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Świdnicy twierdzą, że mieszkańcom placówki prawdopodobnie serwowano produkty, których termin ważności upłynął już jakiś czas temu. Wszystko wyszło na jaw podczas rutynowej kontroli, podczas której znaleziono różne rodzaje żywności przeterminowanej, w tym również produkty nabiałowe jak sery, śmietany, czy jogurty. Na tę chwilę jeszcze nie wiadomo dokładnie, czy produkty były podawane do spożycia.
Na świdnickim portalu prezes świdnickiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta informuje, że wcześniejszy kierownik placówki nie dbał o dobro ośrodka i nie troszczył się o jego mieszkańców. Świeże produkty spożywcze układał na samej górze, a pod nimi znajdowało się mnóstwo przeterminowanej żywności. Po dokonaniu inspekcji okazało się, że prawie 500 kg żywności nadaje się jedynie do wyrzucenia.