Wygląda na to, że niektóre osoby uwielbiające jazdę na rowerze są przekonane, że mogą spożywać alkohol bez żadnych konsekwencji, a następnie wsiadać na rower i ruszać w drogę. Presupozycja ta bierze się prawdopodobnie z mylnego przekonania, że nie prowadzą one samochodu. Niestety, jest to błąd. Cykliści ci narażają nie tylko swoje zdrowie i życie, ale także stwarzają sytuacje, które mogą mieć mniej dramatyczne, ale jednak bardzo przykre skutki.
Mężczyźni, którzy zostali niedawno zatrzymani przez policjantów z Wałbrzycha i powiatu, doświadczyli tego na własnej skórze. Tylko od popołudnia dnia poprzedzającego zdarzenie liczba takich przypadków wyniosła trzy.
Pierwszy z nich został złapany zaraz po godzinie 13.30 na ul. Kosynierów w Boguszowie-Gorcach. W trakcie kontroli przeprowadzonej przez policjantów z lokalnego komisariatu okazało się, że miał on w organizmie 1,08 promila alkoholu, co zmusiło go do zakończenia jazdy na rowerze.
Następnie, przed godziną 21, policjanci z prewencji wałbrzyskiej komendy zatrzymali 39-letniego mężczyznę. Ten całkowicie nietrzeźwy wałbrzyszanin jechał rowerem ul. 1 maja w Wałbrzychu. Badanie alkomatem wykazało aż 2,28 promila alkoholu w jego organizmie – informuje wałbrzyska policja.
Również ten kierujący jednośladem nie kontynuował swojej podróży.
Ostatni z trzech zatrzymanych cyklistów został ujęty dzisiaj o godzinie 2.15 na ul. Niepodległości w Wałbrzychu przez funkcjonariuszy ruchu drogowego lokalnej komendy. W przypadku tego 32-letniego wałbrzyszanina alkomat wykazał 0,93 promila alkoholu.
On również nie kontynuował swojej podróży na rowerze. Każde z tych spotkań z funkcjonariuszami policyjnymi dla trzech wspomnianych mężczyzn skończyło się mandatami o wartości 2,5 tysiąca złotych każdy.