Z Komisariatu Policji II w Wałbrzychu nadeszło doniesienie o nielegalnym zabraniu telefonu komórkowego. Ofiara tego incydentu, mężczyzna, ocenił swoje straty na 800 złotych i jako osobę odpowiedzialną za to przestępstwo wskazał swoją byłą dziewczynę. Pomimo licznych próśb ze strony pokrzywdzonego o zwrot skradzionego obiektu, 31-letnia kobieta nie wykazała żadnej reakcji – informuje Agnieszka Głowacka-Kijek z departamentu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
Detektywi z jednostki „dwójka” skierowali się do miejsca zamieszkania podejrzanej i zatrzymali ją, odzyskując tym samym zabrany telefon komórkowy. Jednakże, urządzenia nie znaleziono ani u podejrzanej, ani w jej domu. Okazało się, że kobieta sprzedała go do lombardu. To jednak nie był jedyny incydent związany z odmową zwrotu telefonu.
– Detektywi odkryli, że kobieta mając dostęp do hasła bankowości internetowej swojego byłego chłopaka, bez jego zgody przelała fundusze z jego konta. Suma, którą skradła wynosiła… 4 euro – dodaje Głowacka-Kijek.
Kobiecie postawiono zarzuty przywłaszczenia mienia oraz oszustwa komputerowego. Jeżeli zostanie uznana za winną, zgodnie z kodeksem karnym, grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.