Niefortunny incydent zepsutego samochodu na ulicy Noworudzkiej w Wałbrzychu, który opóźnił podróż matki z jej chorym półtorarocznym dzieckiem do szpitala, skończył się szczęśliwie dzięki interwencji miejscowych stróżów prawa. Funkcjonariusze patrolujący tę okolicę nie pozostali obojętni na trudną sytuację kobiety i natychmiast zareagowali, przewożąc ją i jej maleństwo do szpitala.
Tuż po godzinie 09:00 ówczesnego dnia, policjanci patrolujący obszar ulicy Noworudzkiej natknęli się na pojazd zaparkowany nieopodal jezdni, z włączonymi światłami awaryjnymi. Wprowadzając w czyn procedury sprawdzania takich przypadków, szybko odkryli, że pojazd zawierał zarówno matkę z jej małym, chorym synkiem, jak i usterkę uniemożliwiającą im dalszą podróż. Chłopiec był w alarmująco złym stanie – od kilku godzin cierpiał na silne wymioty i był bardzo osłabiony.
Znając powagę sytuacji i pilną potrzebę dotarcia do placówki medycznej, jak podkreśla asp. szt. Agnieszka Głowacka-Kijek, rzecznik wałbrzyskiej policji, funkcjonariusze bez wahania przeniesli matkę i jej syna do radiowozu i ruszyli na sygnałach w kierunku szpitala.
Współpraca z miejscowymi służbami ratowniczymi umożliwiła, jak dodaje asp. szt. Agnieszka Głowacka-Kijek, bezproblemowe dostarczenie pacjentów prosto pod drzwi szpitala. Tam na chłopca czekali już specjaliści, gotowi natychmiastowo zająć się jego stanem zdrowia.