W godzinach wieczornych, dokładnie o 21.20, na terenie Podzamcza oraz w jednostce straży pożarnej przy ulicy Ogrodowej doszło do głośnej eksplozji. W wyniku zgłoszenia do budynku mieszkalnego natychmiast skierowano sześć zastępów Państwowej Straży Pożarnej (PSP), wyposażonych w drabinę i podnośnik, chociaż dwie jednostki zawrócono po drodze.
Tak relacjonuje sytuację Jerzy Biliński z zespołu prasowego PSP w Wałbrzychu: „Zgłoszenie mówiło o potencjalnym wybuchu gazu. Jednakże na miejscu, strażacy nie stwierdzili uszkodzenia instalacji gazowej. Przebili się do mieszkania na drugim piętrze i tam odkryli ciało 33-letniego mężczyzny. Nie podejmowano już działań ratowniczych. Mimo wybuchu, który spowodował wybicie okien, nie było żadnych oznak pożaru. Strażacy w tlenowych maskach przeprowadzili pomiar powietrza i nie znaleźli żadnych śladów substancji wybuchowej. Opuszczono pomieszczenie ze względu na ewentualną obecność innych materiałów wybuchowych.”
Na razie nie jest całkowicie jasne, jaka substancja doprowadziła do eksplozji. Saperzy zostali wezwani na miejsce, aby przeszukać mieszkanie pod kątem ewentualnej obecności innych środków wybuchowych. Gaz w budynku został natychmiast odcięty przez pogotowie gazowe.
Marcin Świeży, rzecznik prasowy wałbrzyskiej policji, ujawnia smutny powód zaistniałego wydarzenia: „Eksplodująca niewiadoma okazała się być tragiczną próbą samobójczą jednego z mieszkańców kamienicy. Mężczyzna był sam w mieszkaniu i nie stwierdzono żadnego zagrożenia dla pozostałych lokatorów, dlatego nie przeprowadzono ewakuacji. Na szczęście, poza wybitymi oknami, nie zauważono innych uszkodzeń w mieszkaniu, w którym doszło do eksplozji.” Aktualnie trwa śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny pod nadzorem prokuratury wałbrzyskiej.