Mieszkaniec Wałbrzycha, który przez kilka tygodni ukrywał się poza granicami miasta, nie mógł cieszyć się swoim powrotem. Jego powrót do rodzinnego miasta zakończył się aresztowaniem podczas rutynowej kontroli drogowej. Teraz będzie musiał odpowiedzieć przed sądem za szereg przestępstw, w tym wandalizm, jazdę bez prawa jazdy i posiadanie substancji narkotycznych.
Incident z udziałem 29-letniego mężczyzny miał miejsce w noc z czwartku na piątek. Podczas kontroli drogowej na ulicy Długiej w Wałbrzychu, patrol drogówki zatrzymał samochód prowadzony przez 29-latka. Jak informuje sierżant sztabowy Aleksander Karkosz z wałbrzyskiej policji, mężczyzna ten od pewnego czasu był poszukiwany przez organy ścigania.
Przestępca był znany policji z powodu wcześniejszych aktów wandalizmu, które obejmowały umieszczanie obraźliwych napisów na ścianach budynków i ekranach akustycznych obwodnicy miasta. Te incydenty miały miejsce w kwietniu bieżącego roku, a sprawców określano mianem graficiarzy. Zarząd Dróg Komunikacji i Utrzymania Miasta w Wałbrzychu zgłosił te aktów wandalizmu do policji i zapowiedział złożenie pozwów sądowych.
Niemniej jednak, to nie koniec kłopotów 29-latka. Jak dodaje sierżant sztabowy Aleksander Karkosz, mężczyzna ten nie miał prawa prowadzenia pojazdu, gdyż od 2018 roku obowiązuje go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto, podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania na Białym Kamieniu, funkcjonariusze znaleźli większą ilość narkotyków, w tym około 270 porcji handlowych marihuany oraz amfetaminę.
Postawiono mu zarzuty w Prokuraturze Rejonowej w Wałbrzychu. Teraz będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny – wandalizm, jazdę samochodem bez uprawnień oraz posiadanie narkotyków. Za te przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna został umieszczony na trzy miesiące w areszcie w Dzierżoniowie.
Sierżant sztabowy Aleksander Karkosz przypomina również, że w połowie kwietnia tego roku doszło do aresztowania 47-latka, który również był powiązany ze sprawą zniszczenia wielu obiektów na terenie miasta. Sprawa jest wciąż w toku i mogą nastąpić kolejne aresztowania.